7.10.2011

Wybory tuż tuż...

Tak to już 9 października - w najbliższą niedzielę - już za 2 dni - odbędą się wyczekiwane wybory do sejmu i senatu. Wyboru zwane również parlamentarnymi, gdyż w tym cudnym nadwiślańskim kraju sejm i senat tworzą właśnie parlament, czyli najwyższy organ reprezentujący wyborców i w założeniu mający dbać o ich interes.

Niestety nie udało mi się "na czas" przerobić i omówić długich programów wyborczych partii PiS, SLD oraz PO. Mimo iż lektura ich była momentami ciekawa to z grubsza mówią o tym samym - o tym jak porozdawać pieniądze i sprawić by "cud gospodarczy" zawitał do polski. Swoją drogą coś dość często mówimy o cudach - cud gospodarczy, cud nad Wisłą, cud nad... cud pod... cud nad cudy... Czyżbyśmy aż tak nie ufali swemu przygotowaniu do bitew, wojen i gospodarczych starć aby wszelkie sukcesy przypisywać "boskiej interwencji"? Hmm.. ale o tym może w innym wpisie, zapewne na innym blogu...

To o czym chciałbym tutaj napisać to wybór, przed którym staną wszyscy, którzy udadzą się do urn 9 października 2011 roku. Tak oto mamy wiele list, wielu kandydatów... Cóż uczynić?


Nie iść na głosowanie
Oczywiście zawsze można wcale nie iść na głosowanie. Z pewnością ta aktywność będzie bardziej zauważona niż oddanie głosu nieważnego. Niestety jeśli chcemy w jakikolwiek sposób pokazać, że obecne "propozycje" kandydatów nam nie odpowiadają to takie wyjście po prostu "zginie" w morzu osób, które nie poszły bo np. polityką się interesują.

Oddanie nieważnego głosu
Oddanie głosu nieważnego z pewnością jest już jakąś formą bardziej aktywnego sprzeciwu wobec obecnego porządku rzeczy. Jednak również tutaj istnieje prawdopodobieństwo niezauważenia naszego głosu sprzeciwu - zwłaszcza, jeśli nieważny głos nie będzie jakąś masową akcją wyborców.

Niestety w polskim prawodawstwie frekwencja ma znaczenie jedynie w przypadku referendów, a do sejmu teoretycznie można wejść z jednym zdobytym głosem.

Głos na mniejsze zło
Nie ważne czy większym złem jest dla Ciebie PO Tuska, albo PiS Kaczyńskiego. Czy głosujesz przeciw "komuchom" z SLD lub "chłopom" z PSL. To jest nieważne - ważne, że głosujesz nie na tego kto reprezentuje Twoje poglądy, ale na tych, którzy "mniej" zaszkodzą i mają szansę wygrać. Innymi słowy pozwalasz by osoby tworzące sondaże decydowały za Ciebie. Pamiętaj, że wybory do sejmu i senatu to nie wybór jednego zwycięzcy, ale grupy reprezentującej głosujących. Głosując na mniejsze zło przyczyniasz się do polaryzacji sceny politycznej i zniknięcia z niej mniejszych partii.

Głos przeciw korytu
Czym jest ten sposób głosowania? Ano jest to oddane głosu na partię, która:
  • obecnie nie rządzi
  • nie ma reprezentantów w parlamencie (lub ma ich bardzo niewielu)
  • jej posłowie nie są stronami tzw. "politycznych transferów" podczas trwania kadencji
  • nie składa się ze "znanych twarzy"
Głos na taką partii jest zdecydowanie "głośniejszym" wyborem niż niepójście do urn lub oddanie nieważnego głosu. Dlaczego? Choćby dlatego, że nawet jeden poseł takiej mniejszościowej partii, która realnej władzy nie posiądzie może zabierać głos na posiedzeniach sejmu. Może działać o wiele aktywniej niż grupa nie będąca w sejmie w ogóle. Dodatkowo pojawienie się nowej siły politycznej w parlamencie zmniejsza ilość głosujących na "mniejsze zło" gdyż pokazuje im, że nawet ich ugrupowanie ma szansę dostać się do sejmu.

Głos na program i/lub ideologię
Wybór ten jest z pewnością najbardziej zgodny z duchem demokracji - wybierasz tych, z którymi się zgadzasz. Nawet jeśli Twoi faworyci mają nikłe poparcie w sondażach to nie przejmuj się tym - sondaże są manipulowane i niejednokrotnie tego samego dnia ukazuje się kilka sondaży różniących się diametralnie wynikami (a porównywanie wyników oficjalnych z sondażowymi to już w ogóle można sobie darować). Głosując na partię reprezentującą wyznawaną przez Ciebie ideologię przyczyniasz się do urozmaicenia sceny politycznej i zwiększenia różnorodności podczas kolejnych wyborów.


Cztery możliwości, cztery drogi. Osobiście wybieram możliwość ostatnią gdy tylko jest kandydat podzielający me poglądy... lub pierwszą gdy wybór jest jedynie pozorny (vide II tura wyborów prezydenckich w 2010 roku).

Nie powiem wam na kogo głosować - ten wybór powinien dokonać każdy z was samodzielnie. Mam jedyne nadzieję, że nie zagłosujecie "zgodnie z modą" na "mniejsze zło", bo jak mawiała ma polonistka "nie ma mniejszego, lub większego zła - zło jest zawsze złem" - pamiętajcie o tym 9 października.
Pamiętajcie by głosować zgodnie z waszymi poglądami... a jeśli takowych nie macie, lub nie interesujecie się politykom - zostańcie w domach, nie wybierajcie czegoś o czym pojęcia nie macie, wybierajcie świadomie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz