29.09.2011

MSWiA - iA = ?

Tak oto w "przeddzień" wyborów ogłasza się pomysł reform MSWiA (link). Oczywiście sprawa jakże szczytna, bo wszak chodzi o redukcję biurokracji i zwiększenie efektywności ministerstwa. Jednak osobiście mam wrażenie, że tej reformy wynikną co najmniej dwie rzeczy:
  • rozbicie MSWiA na MSW (ministerstwo spraw wewnętrznych) i MA (ministerstwo administracji)
  • stopniowe dryfowanie MSW w kierunku wzorca Ministerstwa Miłości...
Dlaczego ponownie przytaczam Orwella? Ano bo oto plan jest taki by służby podlegały bezpośrednio ministrowi, komuś kto nie został wybrany przy użyciu żadnych demokratycznych metod. Minister jest osadzany na swym stanowisku przy aplauzie większości sejmowej, która głosuje jak wódz Donald każe.

Oczywiście w plany "odbiurokratyzowania państwa" nie wierzę z prostej przyczyny - skoro MSWiA nie będzie zajmować się administracją, to kto będzie? Premier? Przecież on nawet czasu na siedzenie w gabinecie nie ma bo musi z miasta swego dolatywać i Tuskobusem jeździć po kraju.

Swoją drogą ciekawostka taka dotycząca struktury ludności:


Populacja - 38167000

Administracja - 414495 osób -> 1.09%
Wojsko - 143700 -> 0.37%
Policja i bezpieczeństwo - 182600 -> 0.48%
Razem: 740795 -> 1.94%

Reszta: 37426205 -> 98.06%
w tym pracujących - 13692200 -> 35.87%

Źródło: Mały Rocznik Statystyczny Polski 2011 (link)

17.09.2011

Orwella ciąg dalszy...

Nie tak dawno temu pisałem o proponowanych przez MSWiA zmianach dotyczących ułatwień w umieszczaniu podsłuchów oraz dostępu do wyciągów z kont bankowych. Jednak by tego było mało to wczoraj głosowano nad poprawką senacką, która jest de facto wstępem do cenzury prewencyjnej. Ale o co cały szum?
W dotychczasowym brzmieniu ustawa nie pozwala na dostęp do danych, które są chronione przez przepisy o ochronie informacji niejawnych lub innych tajemnic (np. lekarskiej albo adwokackiej). Poprawka - zgłoszona w Senacie przez Marka Rockiego (PO) - przewiduje, że prawo do informacji będzie też ograniczone ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach - gdyby osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.
Tak więc 187 posłów (a konkretnie członkowie PSL i PO) uchwalili coś, co skutecznie ogranicza możliwość walki z państwem nie tylko w sądach UE, ale również w naszych krajowych. Co więcej zapis "ochrony ważnego interesu gospodarczego" można dość łatwo rozszerzyć poza same sądy i trybunały. Wszak oskarżanie rządu i administracji o korupcję ma wymierny efekt w postaci utraty zaufania zagranicznych inwestorów co skutkuje odpływem kapitału czyli zagraża interesowi gospodarczemu państwa. O ile potrafię zrozumieć sens cenzury (czy jak wolą to nazywać "ochrony informacji") w czasie wojny oraz w sprawach związanych bezpośrednio z obronnością kraju. To tak nie potrafię ujrzeć uzasadnienia tych decyzji będącego zgodnym z duchem transparentności i demokracji.

Jednak by nie było jedynie o tym smutnym dla demokracji wydarzeniu dnia wczorajszego, które to zostało praktycznie przemilczane w mediach, to wspomnę tu jeszcze o innych kwestiach. Tak oto na wstępie wspomniałem o łatwiejszym dostępie do kont bankowych i zakładaniu podsłuchów. Jest to zaiste bardzo niepokojące, jednak bardziej niepokojącym jest informacja o trudniejszym dostępie do billingów. Dlaczego? Z prostej przyczyny - rząd, który robi wszystko by zabezpieczyć się przed ewentualnym powstaniem ludu, który pod przykrywką walki z kibolami kupuje najnowsze urządzenia do pacyfikacji tłumów i który poszerza możliwości inwigilacyjne (ot wspomniane propozycje MSWiA). Taki rząd nie jest organem, który z własnej woli zrezygnuje z uprawnień, które de facto poszerza innymi ustawami. Takie zmiany są oczywistym zabiegiem PRowskim, czymś na co można skierować opinię publiczną, czymś co będzie zasłoną dymną dla innych działań. Powiedzą "patrzcie, dzięki nam ciężej o billingi", a wtedy nikt nie będzie myślał o tym, że w tym samym czasie nadali sobie prawo do podsłuchiwania jego rozmów. Bo zastanówmy się po co komuś billingi skoro i tak podsłuchuje wszystkie rozmowy?

George Orwell w "1984" pisał o policji myśli, o teleekranach które umożliwiały podglądanie i podsłuchiwanie ludzi. Dziś tą samą wizję realizuje się za pomocą podsłuchów, których liczba na przestrzeni kilku ostatnich lat oscyluje wokół ok. 20 tys. (link1 | link2). To jednak nie wszystko, bowiem służby mogą w dowolnej chwili pozyskać informacje nie tylko o tym z kim rozmawiamy, ale przede wszystkim informacje o naszym położeniu, bowiem operatorzy sieci komórkowych mają obowiązek przechowywania informacji związanych m.in z naszym położeniem (a raczej położeniem komórki, którą to zwykle mamy przy sobie). Tak więc już nie tylko słuchają tego co mówimy, ale również patrzą na każdy nasz krok i robią wszystko by w świetle prawa móc złamać życie wrogom ludu. Tu akurat mowa o podniesieniu widełek mandatów za różne wykroczenia. Oczywiście przeciętny Kowalski nie dostanie maksymalnej kary... ale jeśli ktoś jest krnąbrnym opozycjonistom to dlaczego by nie potraktować go surowiej?

By nie było za różowo warto wspomnieć o nowych dowodach, które mają zawierać praktycznie wszystkie informacje o nas samych. Już nie tylko pozwolą na identyfikację naszej osoby, ale również umożliwią dostęp do historii naszych chorób. Pozostaje jedynie mieć nadzieje, że systemy informatyczne odpowiedzialne za przetwarzanie i przechowywanie tych danych będą bardziej zabezpieczone niż te, z którymi obecnie mamy do czynienia. Oczywiście jest jeszcze problem służb, które będą miały do nich bezpośredni i łatwy dostęp... ale kto by się przejmował prywatnością obywateli gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo "państwa"?

Do tego dochodzą takie projekty jak możliwość wprowadzenia stanu wojennego w przypadku "zewnętrznego zagrożenia" sieci teleinformatycznej. W praktyce oznacza to, że jeśli obywatele będą się buntować i zaczną organizować się np. na Facebook w celu protestów to prezydent na wniosek rządu może uznać, że "wrogie, zewnętrzne" siły (bo wszak nie można wykluczyć, że organizatorzy protestów to agenci wrogich wywiadów) stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju i postanowią zablokować dostęp do Internetu oraz posłać wojsko na ulice miast i wsi.

PSL spot atak!

Możliwe, że widzieliście już ten spot, a może nie. Tak czy siak zapraszam :)



Oczywiście spot miał mieć prosty, by nie rzec prostacki wydźwięk w stylu "to, że kojarzą nas z rolnikami, nie znaczy, że tylko nimi jesteśmy"... w efekcie jednak powstał dziwaczny twór, w którym jedni mówią o podświadomym przekazie "pieprzenia" wyborców, inni zwracają uwagę na gorszący aspekt sugerowania seksu młodych ludzi. Mnie to tam nie razi, a cały ten spot wręcz bawi - idealnie wpisuje się w konwencję satyry politycznej uprawianej przez tę partię.

Jednak, żeby nie było, że pokazują ów stronnictwo tylko z jednej strony, to zapraszam również do innego spotu, który ukazał się pomiędzy tym powyższym, a piosenką wyborczą :)



Jeśli wsłuchamy się w treść tego spotu to odczujemy dysonans poznawczy. Z jednej strony spoty, które budzą uśmiech i niemal politowanie nad stylem uprawianej polityki, z drugiej zaś widzimy spot, który w zamierzeniach miał być merytoryczny i przekonywać wyborców. W praktyce jednak tak ten spot jak i cały program PSL okazuje się po prostu festynem obietnic i bajdurzenia.

14.09.2011

Ach te programy, ach te obietnice

Powoli przemierzam przez kolejne strony programów wyborczych PO, PiS i SLD... ale jak można stworzyć "program" na ponad 200 stron (PO ma ciut mniej bo "tylko" 194)? Przecież nawet ułamek wyborców nie przeczyta tej kobyły... Ach iście wielkie i ciężkie zadanie przede mną :x

Jeśli jednak ktoś jest niecierpliwy to tutaj można znaleźć pakiecik programów wyborczych na wybory parlamentarne roku 2011: (link)

A tutaj zbiór linków do odpowiednich stron komitetów tych trzech wielkich programów:
PiS: link
SLD: link
PO: link

(kolejność wg wielkości, żeby nie było, że ona nie ma znaczenia)

7.09.2011

Postulaty programowe młodych z PO

Taki oto filmik, a raczej prezentację zamieszczono na profilu Platformy Obywatelskiej na Facebooku:

Postulaty programowe młodych from Platforma Obywatelska on Vimeo.

Na wstępie zaznaczę, iż jestem świadom, że te postulaty to nie jest program platformy, a jedynie pusczenie "oczka" w stronę młodzieży i obiecywanie gruszek na wierzbie...ale przyglądnijmy się owym postulatom "młodych":

  • łatwiej o pracę
    • preferencyjny kredyt rozwojowy
    • praktyczne kształcenie ułatwiające podjęcie pracy
      Jak rozumiem te ciągłe reformy w szkolnictwie są przykładem owego praktycznego kształcenia?
    • promocja szkolnictwa zawodowego. Łatwiejsze prowadzenie przyzakładowych szkół przez pracodawców
    • wprowadzenie sezonowej umowy o pracę gwarantuje ponowne zatrudnienie
      jak można gwarantować ponowne zatrudnienie? Ten pomysł to jest jakiś nieprzemyślany :o
    • praca na projekt na czas określony lub kontrakt, dla osób zdolnych i kreatywnych
  • szkoła nowoczesna i inspirująca
    • pomoc w planowaniu kariery i przyszłości
      bo oczywiście młody człowiek nie wie w czym jest dobry i co lubi. Potrzebuje pomocy "specjalistów" by odkryć swoje mocne strony... tak w ogóle to czy dzisiejsza młodzież myśli?
    • młodzi aktywny społecznie i obywatelsko
      chciałoby się rzec "głosujący na platformę".. jednak cóż z tej aktywności skoro minimalizuje się na każdym kroku społeczne zrywy i działania. Grupy protestujących rodziców ukazuje się jako wyrodny element na zdrowym ciele edukacji.
    • rozwój lokalnej infrastruktury i bibliotek
      W dobie masowej informatyzacji ktoś chce dawać pieniądze na biblioteki?
    • rozwijanie zainteresowań i uzdolnień dzieci i młodzieży
      ale w jaki sposób? Jak rozumiem poprzez dodanie kolejnych godzin dydaktycznych do etatu nauczycielskiego? No bo przecież na inne działania brak pieniędzy.
    • zniesienie obowiązku wykształcenia pedagogicznego dla fachowców przyuczających do zawodu
      To by było sensowne... ale nie jest. Każda osoba chcąca przekazywać swą wiedzę powinna chociaż liznąć trochę teorii i praktyki związanej z pedagogiką. W mej opinii takie kursy powinny stanowić integralną cześć studiów... i z pewnością bardziej by się przydały niż 120 godzin wychowania fizycznego na studiach inżynierskich z kierunku informatyka...
    • podstawy przedsiębiorczości i prawa w programie nauczania szkół podstawowych
      ale, że w szkołach podstawowych? Tych z klasami 1-6 czy 0-6? Przecież te maluchy nawet nie myślą o swojej przyszłości i żadną ustawą czy nowym programem tego nie zmienimy. Dlaczego PO chce tak usilnie odbierać dzieciom ich dzieciństwo?
    • zdolni studenci i młodzi naukowcy wspierani przez prawidłowo funkcjonujący i sprawny system stypendiów i grantów na projekty
      Ktoś kiedyś opisywał piękny "zachodni" system przyznawania grantów, którym to podniecają się ludzie z polskich ministerstw. Ukazywał się on mniej więcej w sposób taki:
      1. wykonaj projekt B za fundusze z grantu na projekt A
      2. jeśli osiągniesz sukces złóż wniosek o grant na projekt B
      3. przeprowadź badania nad projektem C za pieniądze z grantu na projekt B
      Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że jeśli ktoś raz da pieniądze na projekt, który nie wypali to więcej tej osobie kasy nie da :)
  • nowoczesne i otwarte państwo
    • sprawna administracja, załatw sprawy przez internet, szybciej, taniej i łatwiej
      by zrealizować ten cel zwiększono liczbę urzędników o blisko 20%...
    • powszechny dostęp do internetu
      powszechny czyli, że darmowy? Czy też państwo zbuduje infrastrukturę a potem Telekomunikacja Polska SA będzie używając jej sprzedawać dostęp do Internetu?
    • znoszenie barier dla niepełnosprawnych
    • państwo transparentne dzięki pełnemu dostępowi do większej ilości informacji publicznej
      o ja np. chciałbym zobaczyć szczegóły budżetu. Np. ile pieniędzy przeznacza się na US i różne formy inwigilacji obywateli... ale na początek wystarczy mi, że zobaczę program PO na nadchodzące wybory, gdyż mam wrażenie, że jest on pilniej strzeżoną tajemnicą niż akta ze śledztwa z katastrofy smoleńskiej.
  • rodzina to podstawa
    • specjalny program dostępności do mieszkań dla młodych
      Coś na kształt "kredyt dla każdego - zadłuż się i Ty kolego"? Bo jak tak to ja podziękuję za takie programy... no chyba, że chodzi o różnego rodzaju ułatwienia dla firm budujących mieszkania oraz dla osób stawiających "swój dom" we własnych zakresie (tzw. gospodarczym sposobem).
    • ograniczenie sprzedaży niezdrowej żywności na terenie szkoły i zastąpienie pełnowartościowym jedzeniem
      Ktoś tu jest w tyle z już istniejącymi rozporządzeniami... poza tym jako, że sklepiki szkolne są formą działalności prywatnej, to podlegają zasadom wolnego rynku. A skoro dzieciaki chcą kupować chipsy i batony, a nie bułki to nic nie zmusi ich do zakupu tych drugich (które wcale nie muszą być "bardziej zdrowe").
    • wspólne wychowywanie dzieci szczególnie w początkowej fazie rozwoju dzieci jest dobrem nieocenionym
      Wszak młody umysł łatwiej indoktrynować i wpajać mu socjalistyczne wartości. Dziecko powinno być wychowywane przez rodziców i TYLKO rodziców. Wspólne czy kolektywne wychowywanie przerabiano już wiele razy na przestrzeni wieków, skutkowało to zanikiem więzi rodzinnych i wielkim żalem rodziców gdy ich pociechy odwracały się doń plecami na starość.
    • "becikowe" ma pomagać rzeczywiście potrzebującym wsparcia w związku z urodzeniem dziecka
      Tysiąc złotych nie jest żadnym wsparciem. Jest to jedynie kropla w morzu potrzeb młodej rodziny.
    • konieczne jest dalsze likwidowanie barier prawnych uniemożliwiających pracę w domu
      na przykład poprzez pogarszanie warunków egzystencji firm jednoosobowych? A może poprzez podniesienie płacy minimalnej skutkującej zwiększeniem opłat na ZUS? A może chodzi o to by to pracownicy ponosili wszelkie koszty, a pracodawcy mieli jedynie zyski z ich pracy?

A gdy lud już na ulice wyjdzie...

...to władza go ogłuszy. Nie wierzycie? A co powiecie na to, że w centrum Warszawy już jakiś czas temu zamontowano syreny ECN generujące dźwięk o natężeniu nawet do 130 dB... Jakie to komunikaty można tak głośno emitować? Zwłaszcza, że ów syren docelowo miało być ok 500? (link)

To jednak nie koniec nowości. Dość niedawno temu policja została uzbrojona w pocisku typu pik magnum, które to po trafieniu w cel praktycznie nie umożliwiają zidentyfikowania broni, z której zostały wystrzelone - dlaczego? Ano dlatego, że taki pocisk to w uproszczeniu ubity metaliczny proszek, który dzięki swemu pędowi przeszywa cel i powoduje rozległe (w większości przypadków śmiertelne) obrażenia. (link)

Do tego dochodzi zakup wozów opancerzonych dla jednostek prewencji oraz nowinka technologiczna działająca jak już wspomniane syreny ECN - działa LRAD - z tą różnicą, że LRAD jest przenośny, generuje dźwięk o natężeniu do 150 dB w wąskiej 15 stopniowej wiązce. Ta specyfika + montaż na obrotowej platformie umożliwiają selektywne "atakowanie" celów bez strat wśród własnych oddziałów prewencji. (link)

Władza się zbroi w nowinki techniczne, które uniemożliwią zrzucenie na nią winy za ewentualne ofiary i cierpienie protestujących. Bo jak udowodnić, że ogłuchliśmy na wskutek użycia LRADa? Jak udowodnić, że zabity został postrzelony z broni policyjnej gdy pocisk się rozproszył? Ano się nie da, a skoro się nie da to i pozwów nie będzie, a policja bardziej ochoczo będzie używać ów nowinek w ich arsenałach. Tak więc drogi ludu miast i wsi jeśli chcesz się buntować przeciw systemowi to śpiesz się wielce, gdyż już za niedługo bez pomocy wojska nic nie zdziałasz i ujrzysz koszmar większy niż okupacja ZSRR, a porównywalny do tego co prezentował niegdyś Orwell w swym roku 1984 (wiki).

6.09.2011

Tuskizm

Tuskizm - system rządów rozwijający się w Rzeczpospolitej Polskiej na początku XXI w. Charakteryzował się rozbudowaną biurokracją, silnym aparatem inwigilacyjnym oraz uciskiem podatkowym sięgającym ponad 80% wartości pracy.
System ten możliwy był do wprowadzenia dzięki poparciu prywatnych stacji telewizyjnych, które jawiły działania partii rządzącej jako pasmo sukcesów i ciągle krytykowały wszelkich jej politycznych oponentów. Po całkowitym przejęciu władzy również media publiczne dołączyły się do procesu promowania władzy.
Również dzięki mediom zmarginalizowano inne środowiska polityczne. Efekt ten uzyskano ukazując opozycyjnych liderów jako oszołomów lub pomyleńców. Zjawisko to potęgowało ich selektywne cytowanie, które wypaczało sens ich wypowiedzi oraz zrażało do nich społeczeństwo. Dodatkowo unikano pokazywania osób z innych ugrupowań na ekranach telewizorów, co sprawiało, że przeciętny widz myślał, że istnieją jedynie dwie wielkie partie chcące dobra polski oraz dwie małe, które jedynie walczą o dostanie się do "koryta".

Geneza
Partia rządząca, która wprowadziła tuskizm dostała się do władzy głosząc hasła liberalizacji rynku, walki z korupcją i biurokracją oraz ograniczenia represyjności aparatu państwowego. Jej sukcesowi pomógł w znacznej mierze wizerunek poprzedniej władzy kreowany przez zaprzyjaźnione stacje telewizyjne. Głodny swobód obywatelskich naród postanowił dać szansę partii zwanej podówczas "Platformą Obywatelską". Tak jak i podczas wyborów parlamentarnych w 2007 roku, tak i podczas wyborów prezydenckich w 2010 roku czy to z racji wiary w lepszą przyszłość, czy też ze strachu przed opozycją w postaci partii "Prawo i Sprawiedliwość" głosujący zawierzyli partii rządzonej przez Donalda Tuska (czyli Platformie Obywatelskiej).